Włókniarz Konstantynów Łódzki - Andrespolia Wiśniowa Góra

Powrót
Włókniarz Konstantynów Łódzki
Włókniarz Konstantynów Łódzki Gospodarze
2 : 3
2 2P 2
0 1P 1
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra Goście

Bramki

Włókniarz Konstantynów Łódzki
Włókniarz Konstantynów Łódzki
Konstantynów Łódzki
90'
Widzów:
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra

Kary

Włókniarz Konstantynów Łódzki
Włókniarz Konstantynów Łódzki
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
28'
59'
74'
Witold Kurzawa dyskusje z sędzią

Skład wyjściowy

Włókniarz Konstantynów Łódzki
Włókniarz Konstantynów Łódzki
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra


Skład rezerwowy

Włókniarz Konstantynów Łódzki
Włókniarz Konstantynów Łódzki
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra

Sztab szkoleniowy

Włókniarz Konstantynów Łódzki
Włókniarz Konstantynów Łódzki
Imię i nazwisko
Marcin Herski Trener
Dariusz Dudziński Kierownik drużyny
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Imię i nazwisko
Tomasz Karasiński Trener
Bogdan Wójcik Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

mak

Utworzono:

02.10.2014

Ostre strzelanie w "Kansas"

Mecz zaczął pomyślnie dla drużyny Andrespolii. Już w 5 minucie żółtą kartkę za faul na Kopie zobaczył Komorowski. Do pierwszym kwadransie lekką przewagę miała drużyna gospodarzy jednak defensywa „Wiśniówki” grała bez zarzutu. W 16 minucie groźną akcję przeprowadzili goście. Piłkę ze środkowej strefy na lewo do Wilka zagrał Kurzawa jednak bramkarz Włókniarza Światłowski był minimalnie szybszy i wybił piłkę nogami na aut.

W 22 minucie doszło do sytuacji która zaważyła na dalszym meczu. Drugi raz żółty a w efekcie czerwony kartonik zobaczył Komorowski z Włókniarza i musiał opuścić boisko. Od tego momentu Andrespolia grała w przewadze jednego zawodnika. Sześć minut później za faul na przeciwniku sędzia Malec ukarał żółtą kartką naszego zawodnika Kamila Gumela. Chwilowo inicjatywę przejęła drużyna gospodarzy która przeprowadziła kilka akcji ale żadna z nich nie zagroziła bramce Kulpy.

W 32 minucie po szybkiej i składnej akcji Andrespolii padła bramka dla naszej drużyny ale sędzia główny odgwizdał pozycję spaloną i na tablicy dalej wyświetlał się wynik bezbramkowy. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to przewaga drużyny z Wiśniowej Góry. W 34 minucie obrońcy gospodarzy są zmuszeni do faulu na linii 16 metrów na szarżującym na ich bramkę Kopie. Cztery minuty później w doskonałej sytuacji otrzymuje podanie Wilk ale jego strzał trafia w wybiegającego z bramki Światłowskiego. Ale co się odwlecze to … W 40 minucie w zamieszaniu podbramkowym uderza na bramkę gospodarzy Gumel. Piłka odbija się jednak od obrońcy i trafia pod nogi Kopy który nie marnuje prezentu i zdobywa pierwszą bramkę dla Andrespolii. I takim wynikiem kończy się pierwsza połowa.

W drugiej połowie w zespole Andrespolii zaszła pierwsza zmiana. Trener Karasiński został zmuszony do wycofania z placu gry kontuzjowanego Rafała Kępkę wstawiając w jego miejsce Adama Chylińskiego. Zmianę przeprowadzili też gospodarze a na boisko wszedł grający trener Marcin Herski. Wraz ze zmianą, odmienił się sposób gry naszej drużyny. Jakby z szatni wyszła inna drużyna. Włókniarz przerywał akcje Andrespolii w środku boiska i starał się grać kontrą. Gra się zaostrzyła a sędzia w pierwszych dziewięciu minutach drugiej połowy sięgał aż trzykrotnie po żółty kartonik. Na tak grających gospodarzy Andrespolia nie potrafiła znaleźć skutecznej recepty. Głównym mankamentem był brak zagrań przyjęcie – podanie i dlatego większość zagrań kończyła się albo stratą piłki albo faulem na naszym zawodniku co pozwalało uporządkować Włókniarzom szyki obronne. W 55 minucie prostopadłe podanie do przodu ze środka boiska i piłka mija dwóch naszych środkowych obrońców a w bramce zamiast wyjść zostaje Kulpa. Do piłki dochodzi Cebrzyński i zdobywa wyrównującą bramkę. Dwie minuty później jest już 2 – 1 dla gospodarzy. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, najszybciej do piłki dochodzi Sut i podbijając ją głową całkowicie zaskakuje Kulpę.

W 59 minucie za faul w środku pola drugą żółtą kartkę widzi Kamil Gumel i musi opuścić boisko. Siły się wyrównują ale to Włókniarz prowadzi 2 – 1. Dalej mecz układa się po myśli gospodarzy. Trener Karasiński stara się zmienić sposób gry drużyny wprowadzając kolejnych zawodników. W 68 minucie za Wilka wchodzi Madajczyk a w 75 za Estemberga Eisihard. W 81 minucie na boisku pojawia się Felczak a opuszcza je Niżnikowski. Andrespolia atakuje z coraz większym impetem. Niestety nadal nie przekłada się to na wynik. Gdy już chyba wszyscy kibice Andrespolii pogodzili się z porażką, w 84 minucie Felczak zauważa wychodzącego na pozycję Kopę i zagrywa mu tzw. „ciasteczko” czyli idealne podanie w tempo. Damian mija obrońcę gospodarzy, skraca kąt wbiegając w pole karne i strzela obok wybiegającego Światłowskiego. Piłka odbija się od drugiego słupka i wpada do siatki. Jest remis.

Ta bramka uskrzydla gości. Ataki na bramkę Włókniarza suną jeden za drugim. W 90 minucie na „szesnastce” faulowany jest Kopa. Do piłki podchodzi Kurzawa. Uderza precyzyjnie w prawy górny róg tak, że piłka przechodzi nad murem i nagle spada pod poprzeczkę. Kompletnie zaskoczony Światłowski odprowadza piłkę wzrokiem do siatki. Jest 3 – 2. I taki wynik utrzymuje się do ostatniego gwizdka sędziego. Trzy punkty są uratowane ale wygląda na to, że zespół z Wiśniowej Góry ma problemy gdy gra w przewadze.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości