ZRB Noster
ZRB Noster Gospodarze
6 : 3
4 2P 3
2 1P 0
Victoria Głożyny
Victoria Głożyny Goście

Bramki

ZRB Noster
ZRB Noster
Jejkowice
90'
Widzów:
Victoria Głożyny
Victoria Głożyny
55'
Nieznany zawodnik
65'
Nieznany zawodnik
70'
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

ZRB Noster
ZRB Noster
Victoria Głożyny
Victoria Głożyny
Brak danych


Skład rezerwowy

ZRB Noster
ZRB Noster
Victoria Głożyny
Victoria Głożyny
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

ZRB Noster
ZRB Noster
Imię i nazwisko
Jan Noster Trener
Victoria Głożyny
Victoria Głożyny
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Łukasz Potera

Utworzono:

14.06.2016

Przedostatni mecz tej rundy rozgrywamy w Jejkowicach z teoretycznie słabszym rywalem - Victorią Głożyny. Goście stawiają się na spotkanie w niezbyt imponujacej liczbie 11 zawodników. Spodziewamy się więc łatwego i przyjemnego meczu. Jak się okazało mocno się zdziwilismy. W całym meczu zmarnowalismy pewnie z kilkanaście sytuacji na strzelenie bramki, więc nie ma co o nich nawet wspominać bo by miejsca w relacji brakło. Mielismy ogromną przewagę w posiadaniu piłki, ale często niewiele z niej wynikało. Dośrodkowania były niecelne, graliśmy w jednym tempie, zwalnialismy akcje. Spotkanie zaczęliśmy jednak dobrze. Po przygniatającej przewadze w początkowym fragmencie spotkania przeprowadzamy ładną akcję. Żabol dośrodkowuje piłkę na długi słupek, a Adaś strzałem głową daje nam prowadzenie. Do 30 minuty moglismy prowadzić róznicą kilku bramek, przeciwnicy "zagrażali" nam jedynie solowymi rajdami i długimi wykopami piłki. Bramka na 2:0 to efekt kontry. Adaś zagrywa głową do Sokoła, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie daje mu żadnych szans. Na przerwę schodzimy prowadzac 2:0. Kiedy wydaje się że kolejne bramki to kwestia czasu, rywale strzelają bramkę kontaktową. Przysypiamy w obronie, strzał z kąta broni Darek, ale jak to mamy w zwyczaju ostatnio nie idziemy za akcją i do pustej bramki piłkę pakuje napastnik gości. Ta bramka nas na jakiś czas otrzeźwia i w kolejnych 5 minutach strzelamy dwa gole. Najpierw ładne zgranie piłki przez Adasia wykorzystuje Żabolek, a chwilę później po zagraniu Sokoła strzałem w długi róg prowadzenie 4:1 daje nam Cycu. I podobnie jak w meczu z Amanisem zamiast strzelac kolejne bramki... tracimy dwa gole, oba bardzo podobne. W obronie cofamy się bardzo głęboko w własne pole karne, przez co zostają niekryci zawodnicy na linii 16-tego metra. Dwa strzały z dystansu po okienku naszej bramki i jest już 4:3. Był to chyba nasz najsłabszy fragment jakiegokolwiek meczu w tej rundzie. Zmobilizowani okrzykami graczy Victorii ("oni są słabi:)) strzelamy jeszcze dwa gole. Na 15 minut przed końcem meczu piłkę w własnym polu karnym reką zagrywa obrońca gości. Rzut karny na bramkę pewnie zamienia Sokół. Na kilka minut przed końcem meczu wynik ustala Sokół, strzałem głową, po zagraniu Adaś wzdłuż bramki. Spotkanie bardzo słabe w naszym wykonaniu. W obronie tracimy aż 3 bramki. W ofensywie marnujemy gigantyczną ilość okazji do zdobycia gola i gramy bardzo powolnie i schematycznie. Za tydzień ostatni mecz na trudnym terenie - w Żorach i kończymy rundę. Chyba dobrze bo odpoczynek nam się przyda.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości