Iskra Smykówko
Iskra Smykówko Gospodarze
1 : 2
0 2P 1
1 1P 1
Mewa Smykowo
Mewa Smykowo Goście

Bramki

Iskra Smykówko
Iskra Smykówko
Nieznany zawodnik
Smykówko
90'
Widzów: 100 Sędziowie: Grzegorz Marchlewski
Mewa Smykowo
Mewa Smykowo

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Iskra Smykówko
Iskra Smykówko
Brak danych
Mewa Smykowo
Mewa Smykowo


Skład rezerwowy

Iskra Smykówko
Iskra Smykówko
Brak dodanych rezerwowych
Mewa Smykowo
Mewa Smykowo
Numer Imię i nazwisko
Wojtek Wojtkiewicz
roster.substituted.change 58'
Przemysław Brodziński
roster.substituted.change 64'

Sztab szkoleniowy

Iskra Smykówko
Iskra Smykówko
Brak zawodników
Mewa Smykowo
Mewa Smykowo
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

marcino

Utworzono:

26.10.2014

Derby w Smykówku między miejscową Iskrą a nami był to pojedynek o panowanie na dnie.....

:Pierwszą połowę wybraliśmy z wiatrem aby atakować ale....okazało się, że to gospodarze grający pod wiatr lepiej weszli w mecz. Już w 2 min nasz obrońca faulem ratował nas przed sytuacją sam na sam, za co otrzymał żółtą kartkę. Kolejna akcja gospodarzy to kopia poprzedniej - znowu długa piłka na napastnika Radosława Cieszyńskiego a ten w sytuacji sam na sam pokonuje naszego bramkarza. Nie otrząsnęliśmy się po bramce a już mogliśmy dostać drugą. Znowu dzida, i w sytuacji sam na sam ratuje nas słupek. Od tego momentu zaczęliśmy grać dużo uważniej w obronie, a i akcje z przodu zaczęły się zazębiać. Niestety dla nas, nasze akcje kończyły się na 30 metrze przed bramką rywali bo brakowało ostatniego podania. W końcu udało się nam stworzyć sytuacje - po dokładnym dośrodkowaniu od Andrzeja Olewniczaka sam na sam wystartował Groszek ale nie opanował piłki i nic nie wyszło z tej sytuacji. Kolejną naszą sytuację przerwał sędzia - Mateusz Karolak wystartował sam na sam z bramkarzem ale sędzia dopatrzył się spalonego. Decyzja ta, wywołała salwę śmiechu nawet u miejscowych kibiców. Mieliśmy też sytuację z wolnych ale strzał Mateusza poszybował nad poprzeczką a strzał Huberta trafił w mur. W końcu, w 29 minucie do bezpańskiej piłki na 25 metrze dopadł nasz kapitan, bez zastanowienia odpalił bombę w stronę bramki i bezradny bramkarz gospodarzy odprowadził piłkę wzrokiem. Zero szans na obronę a bramka z kategorii stadiony świata. Pobramce rzucamy się dalej do ataku ale brakuje dobrego ostatniego podania albo zimnej krwi pod bramką.

Druga połowa to nasza gra pod wiatr i paradoksalnie szło nam dużo lepiej niż w pierwszej połowie. Szczególnie z lewej strony boiska sialiśmy popłoch w szeregach obrońców Iskry. Najpierw doskonała okazją zmarnował Mateusz Karolak, który ograł 3 rywali ale uderzył nad bramkę. W podobny sposób swoją akcję zakończył Groszek, który też w sytuacji sam na sam strzelił za wysoko. W 57 minucie wyszliśmy na prowadzenie za sprawą Mateusz Ignatiuka. Piłką w środkowej strefie przejął Hubert Otremba, przebiegł kilka metrów i delikatnie wrzucił piłkę za plecy obrońców. Mario popędził sam na sam i strzałem w krótki róg dał nam prowadzenie. Chwilę później za Huberta wszedł Wojtek i mógł rozstrzygnąć losy meczu ale...w sytuacji sam na sam przewrócił się na piłce a głową z 3 metrów trafił w bramkarza....

Ostatnie 20 minut to dużo chaosu i przewaga gospodarzy. Nie wynikało to z ich dobrej gry a z postawy sędziego. Sędzia, którego pamiętamy z Gwiździn po raz kolejny potwierdził, że bardzo lubi pomagać miejscowym. Robił wszystko co możliwe, żeby dać punkt gospodarzom, na szczęście udało się nam dowieźć korzystny wynik do końca

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości