Zagłębie Sosnowiec
Zagłębie Sosnowiec Gospodarze
1 : 1
0 2P 1
1 1P 0
GKS  Katowice
GKS Katowice Goście

Bramki

Zagłębie Sosnowiec
Zagłębie Sosnowiec
90'
Widzów:
GKS  Katowice
GKS Katowice
Nieznany zawodnik

Kary

Zagłębie Sosnowiec
Zagłębie Sosnowiec
GKS  Katowice
GKS Katowice

Skład wyjściowy

Zagłębie Sosnowiec
Zagłębie Sosnowiec
GKS  Katowice
GKS Katowice
Brak danych


Skład rezerwowy

Zagłębie Sosnowiec
Zagłębie Sosnowiec
GKS  Katowice
GKS Katowice
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Zagłębie Sosnowiec
Zagłębie Sosnowiec
Imię i nazwisko
Sebastian Gzyl Trener
Łukasz Matusiak Drugi trener
GKS  Katowice
GKS Katowice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

zaglebianka

Utworzono:

30.08.2014

W czwartek o godzinie 17:00 podopieczni trenera Sebastiana Gzyla (Junior Starszy), któremu pomaga Łukasz Matusiak, podejmowali na własnym boisku GKS Katowice. Spora grupa kibiców, która zebrała się na trybunie przy boisku ze sztuczną murawą nie mogła narzekać na brak emocji.

Początkowe minuty przebiegały bardzo spokojnie i widać było, że obie drużyny nie chciały popełnić głupiego błędu.

Mecz nabrał rumieńców w 21 minucie, gdy Dawid Gorla prostopadłym podaniem między obrońcami GKS-u otworzył drogę do bramki, a Damian Sacha nie miał kłopotów z umieszczeniem piłki w długim rogu. Warto zaznaczyć, że strzelec bramki to nasz wychowanek, który debiutował dzisiaj po powrocie z GKS-u Tychy. Po trafieniu dla Zagłębia na boisku było dużo walki w środku pola. Zagłębie miało szanse w ostatniej minucie pierwszej połowy, jednak piłkę spod poprzeczki wyciągnął bramkarz GKS-u.


Na początku drugiej połowy nasi piłkarze mieli dużo szczęścia, gdyż dwukrotnie goście wykonywali bardzo groźne rzuty rożne, jednak na posterunku był nasz bramkarz. Dwie minuty później to goście mogli mówić o dużym szczęściu.Mateusz Arseniuk- na 17 metrze od bramki rywala - kapitalnie dostrzegł wbiegającego w pole karne Mateusza Lipkiewicza, który stanął oko w oko z naszym byłym bramkarzem Jakubem Wiśniewskim. Jednak Mateusz przegrał ten pojedynek, gdyż kapitalnie dwa razy interweniował Wiśniewski. Zagłębie dało się zepchnąć do defensywy, jednak bronili się na tyle mądrze, że rywale nie mieli miejsca, by przedostać się pod pole karne naszego zespołu. Taka gra utrzymała się do... do 64. minuty, gdy środkiem boiska z dziecinną łatwością przedarł się zawodnik gości. Nasz bramkarz sparował piłkę, lecz ta odbiła się na tyle pechowo, że otarła się o poprzeczkę i wylądowała w bramce. Piłkarze Zagłębia mogli po raz drugi w tym meczu wyjść na prowadzenie. Ta dogodna sytuacja nadarzyła się w 75 minucie, gdy Kamil Szydłowski z prawego skrzydła zagrał w pole karne do wbiegającego Mateusza Prysaka, który trafił nieczysto w piłkę. Do końca spotkania nie było już 100 procentowych sytuacji i mecz zakończył się remisem.

źródło: zaglebie.eu

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości